Gorycz, 2 część Odmętów Fragment 1

***

W niedalekiej przeszłości, gdy portal był otwarty tylko w jedną stronę, ktoś ukradł przetłumaczony Czarny Grimuar z biblioteki zakonu braci arian. Ojciec Michał na początku był trochę przejęty, ale napisał od nowa tę księgę. Nie wiadomo było, do jakich niecnych celów księga ta została ukradziona. Rybak także na początku się martwił, ale puścił to w niepamięć.

Rok później przybył Krzysztof i zorganizowany został ważny sabat, który miał decydować o losach magów i czarodziejek. Ustalono, że jak ktoś chce, może wrócić do przyszłości. Krzysztof wszedł w Bramę, a następne wejście dla tych z przeszłości było planowane na dzień po popijawie, z radości, że to będzie ich ostatni pobyt w średniowieczu. Ustalono, że mag stali – Staln dostarczy trunku na ten dzień. Do przejścia, oprócz Mateusza, który postanowił zostać w średniowieczu, szykowało się dwanaście osób.

Rokon Mag ziemi – potrafił stwarzać swoją własną armię golemów, zazwyczaj pracował dla Arabów na bliskim wschodzie, gdzie zaskakiwał wroga liczebnością swojej nietypowej armii.

Fird mag ognia, piroman lubujący się w wybuchach nieprzyjaciół. Był zatrudniany przez tureckich szejków jako assasyn, by pozbyć się niewygodnych ludzi.

Staln mag metalu – wyciągał z ziemi cząsteczki metalów i formował je w broń i pancerze. Zatrudniany był jako magiczny kowal u księcia litewskiego.

Rybak Jan mag drewna, jego raczej nie trzeba przedstawiać.

Erm mag powietrza w zależności od zapłaty i życzenia trudnił się jako zaganiacz albo odganiacz chmur. To dzięki niemu wrogowie mieli suszę, a przyjaciele deszcz.

Brim mag dźwięku – można powiedzieć, że wyspecjalizował się jako bard na dworach oraz wśród bogatych mieszczan.

Min magini umysłu – jej specjalnością są uroki, dzięki czemu zawsze dostaje to, co chce.

Thom mag czasu – zazwyczaj spędza czas medytując, potrafi na krótką chwilę zatrzymać czas.

Ster mag prędkości w jednej chwili potrafi przenieść się na dużą odległość.

Mons mag wigoru – gdyby nie biała skóra wyglądałby jak Hulk, chociaż tak jak on nie ma za wiele rozumu, jego domeną jest wspomaganie swojego ciała magią.

Akula o niej wiadomo, że para się czarną magią i truciznami, wśród przechodzących wybiera na naukę tych, którzy jej się najbardziej podobają, założyła nawet klan, o którym wiadomo, że oprócz niej są tam sami mężczyźni.

Ostatni – Nerd, on po prostu trwa, i chociaż czas mija – on się nie starzeje. Możliwe, że jest pierwszym, który przeszedł przez bramę. Po prostu – jest nieśmiertelny.

Wszyscy przysiedli się do ogniska. Byli we wzniosłym nastroju. W końcu wracali do przyszłości, do technologii, za którą tak tęsknili w średniowiecznym kotle. Był wieczór, kiedy Staln zaczął podawać wina ze swojej piwnicy. Gdy mieli wznieść toast za powrót, Staln i Akula nie upili nawet kropli z czary. Ze wszystkich magów i jednej magini zaczęły wychodzić klony, podobne do nich jak dwie krople wody. Staln i Akula udali się do Bramy, a reszta zaczęła walkę o przetrwanie. Jednak nie opowiem o przebiegu tej walki. Klony tak samo jak prawdziwi ludzie, mieli wspomnienia i moce. Nie można ich było odróżnić. Tak samo ja nie umiem rozróżnić tych klonów, od prawdziwych ludzi. A klony nie mogły odróżnić siebie od ludzi. Jedno było pewne. Staln i Akula byli szpiegami inkwizytorów, a ten kto wygra tę walkę, przetrwa i przejdzie na drugą stronę.

Cofnij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Proza i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *