Tożsamość fragment 11

***

 

Michał-Robak następny tydzień zaznajamiał się z anatomią mózgu. Codziennie schodził do biblioteki po pracy i wkuwał. Najważniejsza była kora mózgowa podzielona na trzy regiony – pola ruchowe, czuciowe i kojarzeniowe. Druga ważna rzecz to międzymózgowie, regulujące pracę narządów wewnętrznych. Oprócz narządów wewnętrznych odpowiadała za odczucia podświadomie działające, były to: głód, regulacja temperatury, agresja i pragnienia. Śródmózgowie odpowiada za postawę i napięcie mięśni. Móżdżek zaś odpowiada za równowagę i harmonizację mięśniową i ruchową. Dowiedział się również, że jeżeli chce się, żeby serce człowieka stanęło, należy wbić się w zamózgowie i wyłączyć je. W bibliotece był również opis jak można Przejąć innego człowieka. Najpierw przejmuje się ośrodek werbalny, za który odpowiada płat skroniowy, żeby ofiara nie mogła zaalarmować innych. Następnie potrzebny jest wgląd w narządy ruchowe, by przeciwnik nie wyglądał długo na pijanego. To trzeba zrobić w ciągu chwili, żeby jego towarzysze, jeżeli takowych ma, się nie spostrzegli. Później wystarczy jedynie zasiąść na ośrodkach, które odpowiadają za przepływ myśli, żeby nam się nie wyrywał.

Po nauce udał się do Starca i tak jak kazał przejął go. Przejęcie trwało cztery minuty. Nie wyobrażał sobie tak zdolnego ucznia.

– Teraz nauczysz się, na czym polega wymiana. – zwrócił się złowieszczym głosem do Michała.

Oho zaczyna się” – pomyślał.

Gwałtownie wniknął w jego umysł. Część Michała przetaczało się do umysłu Starca. A przynajmniej powinno. Tak naprawdę, to przesuwał się obok jego umysłu. Wychodził poza ciało. Gdy już wyszedł w połowie, założył na sondę-umysł Starca „Program Luster Taurusa”. W czterech narożnikach postawił programy ogniowe i uruchomił wszystko. Staruszek oberwał, ale należało mu się. Powrócił do swojego ciała, a Michał do swojego. Wiedział, że gdyby Starzec dokonał wymiany, to by zabił wszystko, co by się kojarzyło z Michałem, a swoje ciało zamordował z zimną krwią. Jednak dał mu cień szansy na przeżycie. Powoli zapadał się w sobie i wchodził w stan, w którym czuł się jak roślina.

– Ty dobry, przerastać Mistrz, ja dać rada, uważać na wycieczka… – zabełkotał i zamilkł. Widocznie coś go jeszcze czekało. Wyszedł z jego pokoju, żeby nikt go nie zobaczył, wrócił na swoje piętro i przespał do rana.

Rano wybuchł skandal. Podobno, ktoś wyssał mózg Starca. A to taki porządny staruszek był…

Cofnij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Proza i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *