Wiershot drugi Zimny i boski
Byłaś zimna niczym lód. Ciepłem całym cię ogrzałem. Spaliśmy wśród zamarzniętych rzecznych wód. I już nie wiedzieliśmy co to boski głód. Wstępu do nas nie miał żaden wróg. To co dobre się skończyło i chociaż było miło, musieliśmy przejść przez próg do pałacowych wrót.