Kimże jest ten, który prawi mi prawa na prawo i lewo, uderzając moją głową o drzewo? Jakim to sędzią, jaką papugą bezlitosną? A może ma rację… I muszę poprawić się do posiłku, ubrać w śliniaczek, garnitur, szykowną czapkę. Papugo! Papugo, wróć! Ona nie wraca. Zamiast papugi, coś szczeka mi w głowie. Psy zagościły przy moim stole. Miski im wyjąłem, by miały co żreć. Zagubione te miski, psów nie chciały, nie zneutralizowały. To wszystko przez paliwo. Przez jad, jaki się sączy przez miski. Z miski do psów, z psów do papugi, aż w końcu by trafić w dziesiątkę. W moją głowę. Snajperka nigdy nie chybia.
-
Najnowsze wpisy
Tagi
Najnowsze komentarze
Archiwa
- Lipiec 2020
- Kwiecień 2020
- Luty 2020
- Styczeń 2020
- Listopad 2019
- Październik 2019
- Wrzesień 2019
- Maj 2019
- Kwiecień 2019
- Marzec 2019
- Luty 2019
- Styczeń 2019
- Grudzień 2018
- Listopad 2018
- Październik 2018
- Wrzesień 2018
- Sierpień 2018
- Lipiec 2018
- Czerwiec 2018
- Maj 2018
- Kwiecień 2018
- Marzec 2018
- Luty 2018
- Styczeń 2018
- Grudzień 2017
- Listopad 2017
Kategorie
Meta