Wiershot dwunasty Sztywniaki i bóstwo

Sztywnych ludzi nie lubię. Oni martwią mnie swoją martwością. Czasem jestem jednym z nich. Czasem to okazuje się częściej niż to lubię. Martwię się o samego siebie, że nie wyjdę z tej martwoty. Ale to są głupoty. Ludzkie, zwierzęce, boskie. Czy istnieje bóg, bóstwo – które jest martwe i poprzez swoją martwość stwarza? Skoro istnieje tyle ludzi sztywnych, to chyba też musi istnieć takie bóstwo. Bóstwo umarlaków, bóstwo zombiech.

Cofnij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wiershoty i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *