Schizofrenia
Idąc ścieżką ciemną
Zła się nie ulęknę
Przed złem nie uklęknę
A bogowie uchylą przede mną
Rąbek tajemnicy ukrytej
Przed całą Ziemią tą
Mam światło Pana ze sobą
A na skórze słowa wyryte
Eleleu elohim et homo
Sapiens, pozdrawiam bogów
I człowieka co ma rozum
Którego nie rzuci na pastwę wronom
Nawet jeśli ceną za dar
Jest boska choroba – schizofrenia
I nic nie będę miał do powiedzenia
A umysł zabierze leków czar
Darem jest wspaniałe uczucie
Przez chwilę jest się losu panem
Królem wizjonerem bogatym w wenę
Lecz później zaczyna się gnicie
Zamiast być na górze
Na dole się widzisz
Już nie szczytujesz
I zabierają Cię stróże
W głowie przestrzenie
Na ciele sznury
W głowie chmury
Na ciele ran wiele
I tak spędziłeś już dzień któryś…