Wiershot 2,6

Wiershot szósty Kapitał i ring

Kapitał nieludzki, bo jak nazwać mam pracę na akord, w fabryce po drugiej stronie Sudetów i Karpat? Pierścienie zaciskają się na mojej szyi. Kiedy myślę, że już po problemie, wżynają się w krtań, jabłko Adama pęka. Na ringu życia już nie wystąpię.

Cofnij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wiershoty i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *