Położyłem się na zgniłym kompostowniku. Ziemia oplotła mnie i wessała. Dała ulgę moim plecom, gdy tak leżałem. Gdy tak leżałem, chwasty wbiły mi się w skórę i czerpały jak ze studni. Ich ramiona – karmiłem je, przybywające ciągle zielsko. Pokrzywa mnie oskalpowała, a agrest oskórował. Mięśnie me zjednoczyły się z moją ojczyzną – Matką Ziemią, a Księżyc w nowiu zabrał mi ostatnią kroplę krwi. Już nie muszę krwawić.
-
Najnowsze wpisy
Tagi
Najnowsze komentarze
Archiwa
- Lipiec 2020
- Kwiecień 2020
- Luty 2020
- Styczeń 2020
- Listopad 2019
- Październik 2019
- Wrzesień 2019
- Maj 2019
- Kwiecień 2019
- Marzec 2019
- Luty 2019
- Styczeń 2019
- Grudzień 2018
- Listopad 2018
- Październik 2018
- Wrzesień 2018
- Sierpień 2018
- Lipiec 2018
- Czerwiec 2018
- Maj 2018
- Kwiecień 2018
- Marzec 2018
- Luty 2018
- Styczeń 2018
- Grudzień 2017
- Listopad 2017
Kategorie
Meta