Mimoza (autorka tytułu: muza ma)
delikatny dotyk
rozbiera Cię
na mą smutną myśl
odwracasz się
dziwisz i kiwasz głową
jesteś mimozą
bez Ciebie nie jestem sobą
na trawie ulotną rosą
kłosy zboża oplatają twe
smukłe ciało na ziemi
zagrajmy znów w grę
słońce w tęczę zmieni
łzy, Twoje łzy gorące
w letnim czasie
jak kłącza pnące
oplatają kochanków w pasie
tak mnie i Ciebie mimozo
by czas był tym co jest
na bój dziki zawiozą
gdzie śmierć chleba daje kęs
gdzie nie ma wygranych
tylko wino, śmiech i grzech
wśród ludzi wygnanych
taki nasz los taki pech
poprzez gwiazdy do szczęścia
niech kowalski miech
przez bramy przejścia
odnowi ten nieprzyjazny wiek