Wiershot czwarty Słońce i paliwo

Słońce ukryło się wśród drzew. Im większy las, tym większy ogień, im większy ogień, tym bardziej ona ucieka w las. I tak bez końca. W końcu obędzie się bez słońca. Wypali się. Wraz z lasem. I ziemie spustoszone przez kaprys króla zroszone paliwem od F16 – już nigdy nie staną się żyzne. Nigdy – słowo, które nigdy nie powinno zostać stworzone. Szczególnie pod wpływem paliwa.

Cofnij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wiershoty i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *